„Na początku nie możemy się doczekać, aż dziecko zacznie mówić, a potem chcemy, żeby milczał przynajmniej przez minutę” – żartują matki na forach. Ale zdarza się, że czas mija, a dziecko uparcie milczy. Nie panikuj! Spróbujmy dowiedzieć się, dlaczego Twoje dziecko nadal nie mówi.
Kiedy dziecko mówi
Po pierwsze, wszystkie „normy wiekowe” z serii „10 słów na rok, 20 na półtora roku” są względne: nie każde normalnie rozwijające się dziecko będzie w stanie poradzić sobie z zadaniami stawianymi przez naszych neurologów i mowę terapeuci. Niemniej jednak pierwsze trzy lata życia dziecka są rzeczywiście idealnym (wrażliwym) okresem dla rozwoju mowy. Ale czy ten proces będzie przebiegał płynnie, czy wręcz spazmatycznie, zależy wyłącznie od konkretnego dziecka!
Dość często zdarza się, że w przeddzień trzecich urodzin dziecko, które wcześniej milczało, nagle – ku zaskoczeniu rodziców – zaczyna nadawać szczegółowymi zdaniami. To tak, jakby „wyleciało”! Ale w rzeczywistości nie jest to wcale zaskoczeniem. Jeśli dziecko wszystko rozumie, uczestniczy w dostępnych mu sposobach – dźwiękami, mimiką i gestami – w rozmowach dorosłych i spokojnie spełnia Twoje prośby, nie ma się czym martwić. Teraz dziecko dopiero gromadzi słownictwo: bliżej terminu, nadal zaskoczy cię swoją gadatliwością!
Nawiasem mówiąc: Chęć komunikowania się z rówieśnikami znacznie przyspiesza rozwój mowy dziecka: często zdarza się, że cicha osoba, która chodziła do przedszkola, zaczęła mądrze mówić po tygodniu.
Od rozumienia do mowy
Zanim zaczną mówić swoje pierwsze „daj” lub „moje”, dzieci przechodzą przez najważniejszy etap biernego opanowania słowa, czyli uczą się rozumieć, co dokładnie mówią do nich dorośli. W wieku jednego roku zdrowe dziecko powinno być w stanie łatwo pokazać znajome mu zabawki lub przedmioty na prośbę osoby dorosłej, a także szczerze dążyć do kontaktu emocjonalnego i wykonalnego dialogu z otaczającymi go ludźmi. Jeśli roczne dziecko nie reaguje na kierowane do niego słowa i nie rozumie próśb „przynieś misia” czy „pokaż mi, gdzie jest twoje łóżko”, to czas poważnie zająć się tym problemem.
Nie należy odkładać wizyty u logopedy, neurologa czy psychologa do momentu, gdy dziecko skończy 3 lata. Aby dziecko nauczyło się odbierać kierowaną do niego mowę, trzeba z nim dużo rozmawiać już od pierwszych dni życia . Zwracaj się do dziecka po imieniu, komentuj własne działania i czytaj na głos jak najwięcej. Im bogatsze środowisko werbalne wokół dziecka, tym aktywniej zainteresuje się ono językiem ojczystym.
Kiedy dziecko powinno mówić – normy rozwoju mowy
1-2 miesiące Intonacja okrzyków: można w nich wyróżnić przyjemność i niezadowolenie.
1,5-3 miesiące Gruchanie, gruchanie: dziecko powtarza za tobą lub samodzielnie wymawia poszczególne sylaby typu gu.
4-5 miesięcy Bełkot: dziecko powtarza za tobą i wymawia słowa składające się z tej samej sylaby.
8 miesięcy-1 rok 2 miesiące Gaworzenie słów: mowa składa się z krótkich słów i onomatopei.
1 rok 6 miesięcy – 2 lata 2 miesiące Pojedyncze słowa.
1 rok 9 miesięcy-2 lata 6 miesięcy Aktywny rozwój słownictwa, dziecko interesuje się nazwami otaczających go przedmiotów.
2 lata 4 miesiące-3 lata 6 miesięcy Pojawiają się poprawne gramatycznie formy wyrazów, dziecko zaczyna używać wyrazów z poprawnymi końcówkami rodzaju i przypadku. W tym momencie nadszedł czas, aby nauczyć dziecko wypowiadać literę „R”
2 lata 6 miesięcy-3 lata 5 miesięcy Tworzenie słów: dziecko tworzy własne słowa, przestrzegając zasad swojego języka ojczystego.
2 lata 6 miesięcy-3 lata 6 miesięcy Podczas zabaw i zabaw dziecko komentuje własne działania.
Zobacz też: matlandia czyli nauka matematyki poprzez zabawę.
Ćwiczenia rozwijające mowę
Niewątpliwie rodzice mogą znacznie przyspieszyć proces opanowywania mowy i przybliżyć dzień, w którym maluszek w końcu stanie się pełnoprawnym rozmówcą. Oto kilka sposobów na milczenie.
- Nie spiesz się, aby zrozumieć. Większość rodziców jest gotowa i potrafi odgadnąć pragnienia swojego dziecka po poszczególnych dźwiękach lub gestach. Taka wrażliwość jest oczywiście bardzo godna pochwały, ale w tym przypadku szkodzi maleństwu. Poproś dziecko, aby powtórzyło kilka razy, czego dokładnie chce. Stymulujesz w ten sposób jego rozwój mowy: w końcu gdyby dziecko umiało mówić, zrozumiałbyś je bez problemu.
- Ważne: nie zaprzeczaj całkowicie zrozumieniu. Jeśli widzisz, że dziecko jest zdenerwowane lub zmartwione, wystarczy kilka powtórzeń.
- Mów z ekspresją. Używaj dwóch rodzajów mowy: intonowanej i regularnej. Pierwszy sprawdza się podczas zabaw: „Gdzie jest nasza piłka? Gdzie on poszedł? Wow, on jest. Ale zwykłe – codzienne – komentarze należy wymawiać zupełnie zwyczajnym tonem. W ten sposób maluszek nauczy się rozróżniać nie tylko słowa, ale i intonacje, co również doskonale stymuluje ośrodki mowy.
- Kuglarstwo. Nasze babcie i mamy również wiedziały, że rozwój mowy niemowlaka zależy bezpośrednio od… zręczności jego paluszków. Zabawy z małymi przedmiotami stymulują umiejętność poprawnego rozróżniania i wymawiania dźwięków, innymi słowy korzystnie wpływają na aparat artykulacyjny dziecka. Niech dziecko przelewa płatki ze szklanki do szklanki, przekłada groszek z miski do miski, suszarki sznurkowe na sznurku, buduje piramidę z pudełek zapałek, otwiera i zamyka plastikowe butelki i np. uczy się zapinać guziki niepotrzebnej babci marynarki. Ogólnie rzecz biorąc, im mocniej użyjesz palców dziecka, tym szybciej i wyraźniej będzie mówić.
- miau hau. Dla dzieci, które potrafią już wymawiać poszczególne sylaby, bardzo przydatna będzie gra „zgadnij zwierzę”. Osoba dorosła bierze kilka zwierzątek-zabawek (pies, kot, krowa) i chowa się z nimi za prowizorycznym parawanem. Zadaniem maluszka jest odgadnięcie po dźwiękach, kto dokładnie schował się „za kurtyną”. Na przykład dorosły pyta: „Kto to siedzi tutaj z nami? Daj głos! A on sam odpowiada: „Wow-wow! Więc to jest pies!” Po kilku powtórzeniach dziecko prawdopodobnie będzie chciało dołączyć do zabawy i zacznie z przyjemnością szczekać, warczeć lub miauczeć.
- Najlepszy uczeń. Rodzic, pełniąc rolę nauczyciela, „prosi” lalki siedzące w kole o wypowiedzenie nazw przedmiotów, a sam odpowiada różnymi głosami. Po chwili „uczniowie” są zdezorientowani, a nauczyciel zwraca się do dziecka o pomoc. Zadaniem dziecka jest poprawianie błędów innych osób.
- Czytanie na głos. Mama lub tata ekspresowo czytają rymowankę, ale „zapominają” ostatniego słowa i pytająco patrzą na dziecko, zapraszając je do samodzielnego dokończenia wersu.
Ważne: Wspólne zajęcia rozwojowe powinny sprawiać dziecku radość iw żadnym wypadku nie zamieniać się w sprawdzian umiejętności. Maluch widząc rozczarowanie na twarzy mamy zrozumie, że „coś jest nie tak” i zamknie się jeszcze bardziej.